CzaroMarownik miałam już raz okazję recenzować i z niego korzystać – sprawdził się do notowania codziennych zadań do wykonania, zapisywania ważnych dat, takich jak urodziny czy imieniny bliskich lub ważnych spotkań, jak również spodobała mi się jego funkcjonalność. Był wzbogacony o różnego rodzaju ciekawostki dotyczące magii. Czy kolejne wydanie również przypadło mi do gustu?
Minęło kilka dobrych dni odkąd dotarł do mnie CzaroMarownik na 2019, więc mogłam na spokojnie go obejrzeć i przeczytać zawarte w nim teksty. Na początku, tak jak poprzednio, znajduje się strona, na której można uzupełnić podstawowe informacje o sobie (imię, nazwisko, adres, miejsce urodzenia, a także kamień mocy, znak zodiaku czy magiczne motto). Potem można natknąć się kolejno na słowo od redakcji, w którym poznajemy myśl przewodnią kalendarza na zbliżający się rok. Tym razem redakcja postanowiła skupić się na powrocie do korzeni, różnych aspektach magii oraz wprowadzeniu ich do życia.
Jak w przypadku zwykłych kalendarzy, tak i w tym pojawiają się dwa skrócone kalendarze: na rok 2019 oraz 2020. Kolejne kilka stron to horoskop. Nowość, która pojawiła się w tej wersji kalendarza, można zauważyć, gdy przechodzimy do kalendarza dziennego. Przed każdym dniem miesiąca znajduje się tabela z najważniejszymi świętami, opisane fazy księżyca oraz, co mnie zaskoczyło, miejsce do zapisania najważniejszych celów na dany miesiąc. Według mnie to dobre rozwiązanie.
Szata graficzna jak zwykle zachwyca. Tym razem wydawnictwo Kobiece postawiło na kolor fioletowy, co moim zdaniem jest strzałem w dziesiątkę. Uwielbiam ten kolor (wystarczy spojrzeć na to, że logo Kulturalnej Areny jest we fioletowym odcieniu), a dodatkowo pasuje on do magicznego klimatu tego kalendarza. Gdy przez dłuższy czas wpatrujemy się w księżyc umieszczony na tylnej okładce lub na przedniej, odnosi się wrażenie, że ta część kalendarza jest wklęsła – to ciekawe złudzenie optyczne.
Porównując CzaroMarownik z jego ubiegłoroczną wersją, nietrudno oprzeć się wrażeniu, że tym razem pojawiło się o wiele mniej zróżnicowanej treści. Pojawiają się jak zwykle proste przepisy, które można przygotować dosłownie w kilka (kilkanaście) minut (salsa z warzywami, serowe tłuczone ziemniaki z koperkiem etc.), krótkie artykuły dotyczące np. żywiołów, amuletów czy słowiańskiego folkloru, a oprócz tego kilka urodowych trików. Nie jest to dla mnie jakiś wielki minus (o ile minusem można to w ogóle nazwać). Znalazłam kilka rzeczy, które faktycznie mnie zainteresowały, niektóre wydały mi się zbędne, a pozostałe całkowicie obojętne. Myślę jednak, że taki CzaroMarownik znajdzie swoich zwolenników, bo wiadomo, że każdy z nas interesuje się czymś innym.
Wydaje mi się, że ciekawym urozmaiceniem tego kalendarza byłaby możliwość wyrywania rogów strony, by móc szybko odnaleźć dany dzień tygodnia. Przy dzienniku znajdziemy fioletową tasiemkę, którą możemy zaznaczać dany dzień, z drugiej strony, można byłoby jej używać do zaznaczania ciekawostek, które znajdują się w kalendarzu.
CzaroMarownik nie rozczarowuje. Ma wszystko to, co powinien mieć użyteczny kalendarz, a dodatkowo został wzbogacony o różnego rodzaju ciekawostki, które zainteresują niejedną osobę. Jeżeli szukacie kalendarza na nowy rok, to zwróćcie uwagę na CzaroMarownik. Kto wie, może Was oczaruje?
Garść informacji o kalendarzu
Tytuł: CzaroMarownik 2019
Tytuł oryginalny: CzaroMarownik 2019
Cykl/seria: -
Autor: wydanie zbiorowe
Tłumaczenie: -
Wydawnictwo: Kobiece
Liczba stron: 448
Data wydania: 2018
Egzemplarz otrzymany w ramach współpracy.
Egzemplarz otrzymany w ramach współpracy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz