5 sierpnia 2019

„Laleczki skazańców” Linda Polman

Sięgając po tę książkę nie do końca wiedziałam, czego się spodziewać. Chwyciłam po nią całkowicie w ciemno, a jedyne, co wiedziałam o tej książce to, że porusza tematykę kary śmierci. Kara śmierci do dziś wzbudza wiele emocji i jest przedmiotem wielu dyskusji. Jedni uważają, że jest potrzebna, by zbrodniarze zostali ukarani, inni wręcz przeciwnie – sądzą, że to do niczego nie prowadzi. Co jednak w momencie, kiedy do więzienia idzie niewinna osoba? Jak głosi informacja na tylnej okładce książki, „obecnie kara śmierci może być zasądzona w 31 z 50 stanów USA”. 

„Laleczki skazańców” to ośmiorozdziałowy reportaż, w którym można wyróżnić trzy zasadnicze części. Pierwsza z nich poświęcona jest tytułowym laleczkom, czyli kobietom, które z różnych powodów postanowiły nawiązać kontakt z więźniami skazanymi na karę śmierci. Linda Polman rozmawia z kobietami, próbując dowiedzieć się, co nimi kieruje i dlaczego zdecydowana większość decyduje się po pewnym czasie na małżeństwo ze skazanymi. Z czego to wynika? Bardzo często kobiety podejmują takie kroki, bo nie czują się dobrze w obecnych związkach, nie są szczęśliwe, pragną odrobiny „szaleństwa”. Powodów tych jest jeszcze więcej, bo tak naprawdę historia każdej kobiety i jej relacji ze skazanym jest inna. Korespondencja z więźniami trwa czasami nawet kilkanaście lat – do dnia egzekucji. Działania podejmowane przez „laleczki” często spotykają się z dezaprobatą ze strony środowiska i osób najbliższych. To, co zrozumiałe jest dla tych kobiet, niekoniecznie logiczne wydaje się dla innych. Padają pytania „Dlaczego to robisz?” lub „Dlaczego rozmawiasz z mordercą?”. 

Kolejna część traktuje o samym pobycie skazanych w więzieniu w oczekiwaniu na egzekucję, uczuciach, jakie im towarzyszą oraz traktowaniu przez przez strażników. Autorka z ogromną dbałością o szczegóły opisuje życie codzienne więźniów, jednak nie skupia się wyłącznie na zajęciach, których się podejmują. Zwraca uwagę również na samopoczucie skazanych, którym towarzyszy strach, panika, rezygnacja, bo doskonale zdają sobie sprawę, że ich los jest przesądzony. Nietrudno jednak odnieść wrażenie, że autorka reportażu nieustannie odwołuje się do kary śmierci, by czytelnik zastanowił się nad jej słusznością.

Ostatnia część opisuje system prawny USA, w tym liczne przypadki osób niesłusznie skazanych. Przez błędy popełnione przez obrońców czy sędziów głowę straciło wielu więźniów, jak się okazuje – zupełnie niepotrzebnie. Nie jest ważne, jakiej zbrodni dopuścił się człowiek – każdy zasługuje na uczciwy proces. A tej uczciwości zabrakło w wielu przypadkach. Szokujące jest również nieudolne wykonywanie egzekucji, co nie raz i nie dwa miało miejsce.

Linda Polman ze starannością i dbałością przytacza statystyki i stara się je analizować. Pokazuje, że świat nie jest czarno-biały i opisuje rzeczywistość taką jaka jest. Kara śmierci to niewątpliwie temat, o którym można dyskutować godzinami – o jej słuszności, o wykonywaniu egzekucji czy jej odraczaniu, o procedurach oraz o samych skazanych. Autorka nie narzuca czytelnikowi swojego zdania, co jest niezwykle ważne w reportażach. Tym samym jednak stara się (i robi to skutecznie) zmusić odbiorcę do refleksji na temat ludzkiego życia. Rzetelny i warty przeczytania reportaż.

Książkę przeczytałam dzięki portalowi  Jakkupowac.pl

***

Tytuł: Laleczki skazańców. Życie z karą śmierci
Tytuł oryginalny: Death Row Dollies
Seria/cykl: Seria Amerykańska
Autor: Linda Polman
Tłumaczenie: Małgorzata Woźniak-Diederen
Wydawnictwo: Czarne
Liczba stron: 208
Data wydania: 9 maja 2018


2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Urzekła mnie przede wszystkim druga część i opisy skazańców. Uwielbiam wszelkie książki traktujące o życiu w więzieniu, zresztą tak samo filmy(tutaj szczególnie "Skazani na Shawshank") :)

    OdpowiedzUsuń